Ostatnio zadzwonił do mnie jeden z prezesów firmy, dla której na stałe pracujemy: – Panie Mecenasie, mój człowiek dziś rano idąc do sklepu, poślizgnął się i tak nieszczęśliwie upadł, że ma wielomiejscowe złamania stopy i nogi [akurat mieliśmy niedawno falę mrozów, która zaskoczyła drogowców i zarządców, powodując sporo oblodzeń chodników, czy dróg]. Biedaka mi wrzucili […]